Ostatniego dnia we Wietnamie o 6 rano wybraliśmy na pobliskie wydmy. Namiastka naszej Łeby, tyle że czerwony piasek ;-)
Przy wejściu osaczyly nas miejscowe ludzie z pleksi w rękach z okrzykami "katałsa", oferując możliwość zjazdu z wydm na owym pleksi, ale nie skorzystaliśmy ;-)
Spasiba balszoj ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz