środa, 28 września 2016

Sezon na śliwki w pełni

Tak sobie myślałam,  co z tych śliwek zrobić,żeby kaloriów za dużo nie było... No i wyszło śliwkowe crumble.  Mlask.
Naprawdę pycha ;-)

wtorek, 27 września 2016

Dziś bez zdjęć

Za to dziś dzień miłych niespodzianek.
Nr 1. Stachu miał dziś zajęcia na basenie.  Szalał. Cieszył się niesamowicie. Widok rozdziawionej,  uśmiechniętej, bezzębnej buzi był naprawdę przyjemny. Do tego jego okrzyki radości ;-) ach jaka słodycz dla mnie ;-)
A potem prawie 3h snu! W dzień!  Omg!
Nr 2. Wizyta w żłobku.  Nie tylko Stachu się zaaklimatyzował....Marta również ;-) dzieci wniebowziete,  Marta nawet się pytała czy może do żłobka znów chodzić ;-) ale to nie przejdzie :-(
No i cóż teraz robić ze Stasiem ? Miał iść chłopak do żłobka w grudniu,  ale patrząc na jego zachowanie i zachwyt miejscem i paniami chyba pójdzie szybciej ;-) hmmm ale chyba nie od października...
Nr 3. Z moich trzech projektów obywatelskich jeden przeszedł i będzie realizowany! W przyszłym roku zapraszamy na buggy gym na Zaborni!
Z drugiej strony trochę żal, że nie przeszły BG i nordic walking na Pieckach -Migowie,  no ale tam wygrał projekt na całą kwotę z puli, wiec nie było już z czego sfinansować tych projektów
:-(  Life.
Nr4. Ha!  Szklana pułapka na Polsacie! Mimo, że dziś nie ma świąt :-D
Hmmm zawsze się zastanawiałam co znaczy "jupikajej" ;-)

poniedziałek, 26 września 2016

Doprowadzasz mnie do cmentarza

Tak bym sobie zaśpiewala hit big cyca ;-)
Nie mogę zamaskować krzykiem swojej bezsilności :-( (bo obok siedzą ludzie) 

Jeżeli niedziela to Olpuch i Gołuń

;-) oj tak. Ostatnio moje ulubione miejsce.
Spacer po lesie w kompletnej ciszy, szukanie grzybów,  rozmowy ;-)
Marta szukała skarbów jesieni do przedszkola,  znalazła m.in mech, z którego zrobiła ciasto mchowe ;-) znalazła tez przy paskudnej wycince lasu kawałki drewienek,  które nazwała telefonem i tabletem ;-)
Grzybów mało,  ale na sos starczyło.
No i bardzo ucieszyło mnie, że ktoś wyciął ambonę . Nie wiem co trzeba mieć w głowie,  żeby czerpać przyjemność z zabijania. Oby więcej takich akcji.
Smutne jest to,  że las państwowy ,  który jest własnością de facto naszą jest tak chamsko eksploatowany. Spójrzcie tylko na zdjęcie z Marta na tle wyciętej połaci. Wygląda to naprawdę źle :-( zastanawiam się czy Marta i stasio za 30 lat będą w ogóle mogli pojechać do Olpucha na grzyby do lasu. Wierzę,  że im się jednak uda.

Fantazja

Jest taki ulubiony jogurt i córki i ojca córki.... nazywa się fantazja.
Coś mi się zdaje,  że jogurt ten zostanie ulubionym daniem także i syna.
Właśnie zjadł cały. Sam.
Ja go nie lubię,  bo nigdy nie wiem jak go jeść. Czy zacząć od dżemu czy od jogurtu, czy wymieszać. Bo mieszać to wydaje mi sie bez sensu,  bo można taki wymieszany fabrycznie wziąć z lodówki ;-)
Zawsze jak go jem to mam takie dylematy. Od 20 lat.

sobota, 24 września 2016

Piknik rodzinny w Kolbudach

Cudny kameralny piknik był dziś w Kolbudach.  Gmina Kolbudy trochę dala ciała,  bo okazało się ze dziś w Kolbudach jest też piknik strażacki ;-) No i co?na nasz piknik trafiło mniej osób

Inna sprawa,  że słabo był rozreklamowany:-( a szkoda,  bo trochę się działo ;-)

piątek, 23 września 2016

Taki gość

Uwielbiam to. Na skrzyżowaniu mam zieloną strzałkę,  ale przechodzą piesi wiec czekam. A tu z tyłu jakiś palant na mnie trabi. Ciolek jeden. A co robi mój pasażer Szymon?  otwiera drzwi,  się odwraca i do tego "miłego pana" mówi: "jakiś problem?"
Ha ha ha.
Mina tego barana bezcenna ;-)

Oj chyba jednak czas na żłobek

Dziś ja ćwiczylam, a Stanisław się bawił sam i z dziećmi w kąciku zabaw. Normalnie nie mogłam uwierzyć,  cała godzinę zajął się zabawą,  nie szukał mnie, nie płakał ;-) jena czy to znaczy,  że ma on iść juz do zloba? Mój bobasek, mój ludek malutki? Ahhhhhh

Ps. Ząb jednak nie wyrósł :-(

czwartek, 22 września 2016

Tata w Warszawie

Dziecko w maku.
;-)

Poranek

Taki koniec lata był wczoraj. A dziś z rana deszcz :-( teraz trochę więcej słońca

Pierwszy dzień jesieni a tu.

Idzie idzie. . Nie pani jesień..   Ale pierwszy ząb! Od dwóch dni nie śpimy w nocy i jest przyczyna!  Oby się dziś przebił ten ząb,  bo jest lipa.  Brak snu jest straszny. Dziś nie dojechałam do Straszyna, bo źle zjechałam z obwodnicy.... Najpierw na Kościerzyne, wiec zwróciłam w jankowie,  kolejny zjazd to był już mistrzostwem,  bo pojechałam na Warszawę :-( została mi nawrotka przez piękny tunel :-( masakra 

niedziela, 18 września 2016

Droga węglowa

Wieczorem skoczylismy do owczarni na szybki spacerek drogą węglowa.
O dziwo leśnicy nie wycinali lasu. Za to było dużo rowerzystów ;-) my jakoś bez roweru,  ale chyba trzeba będzie się niedługo przesiąść ;-)