Prawie 5 godzin. Z owczarni do doliny radości. Z rowerkami, z wózkiem.
Potem ryba w Rybaczowce .no i właśnie. Niestety jest porównanie do zeszlotygodniowej Drewutni z Olpucha. Drewutnia rządzi! Aż niesmak po lanczu mieliśmy. Ale tak to jest jak się porównuje.
Spacer umiliła nam ciocia Kasza z małym Bobikiem. I taki to był spacer.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz