Zamieszkalismy w drewnianym domku z gwiezdnym sufitem (!)..dzieci byly szczesliwe...
Edek, mimo upływu lat nadal stanowił atrakcje i byl maskotka wyjazdu
Mial tez ten Edek swoj punkt widokowy:
Dla dzieciarni byla konkursow i zadan moc:
Byla tez tyrolka, ale w trakcie spadl deszcz...wiec nasza Marta zrezygnowala ze zjazdu i schowala sie w suchym bagazniku wujka Matiego
a wujek Matiz w tym czasie dał nura do wody...
Edek ruszył w pościg...ale chłopaki były szybsze....
"Marciu - usmiechnij sie do zdjecia..."
Wszystkie dzieciaki zbiorka do zdjecia.....czesci niestety na zdjeciu brak
a za rok....juz za rok powtorka:) i bedzie wpis "Czarna Dupa 2017"
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz