piątek, 25 listopada 2016

Antybiotyk dzień piąty

Uhuhu.  Nie wiadomo skąd.  Może po szczepieniach, może po wizytach w szpitalu związanych z okiem, sama nie wiem skąd przypałętała się do Stacha choroba. No i mamy dzień świra i swistaka codziennie od poniedziałku.
Tak. Dziś znów miska z wodą Eda została wylana,  znów łapy się przytrzasnely szafką,  znów cześć inhalatora zanurkowala w WC i znów w śmietniku znalazlam kremy i zabawki. Uhuhu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz