Pogoda nie była taka jak dziś..ale cała rodzina wybraliśmy się na skraj Gaju Gutenberga. Tata testował nowy sprzęt, a ja z dziećmi i edem weszliśmy na Górę Strzyska ;-)
A wieczorem była wigilia rezurekcyjna i świato Jezusa -"atrakcja" dla Marty w postaci ognia przed kościołem ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz